wtorek, 30 października 2012

Naleśniki z dżemem


Podobno dobry naleśnik w dużej mierze zależy od patelni na jakiej go smażymy. Można powiedzieć 'jak tu się z tym nie zgodzić w końcu nie na każdej patelni da się go usmażyć'. Racja. Może i tak jest ale jednak nie do końca... długo nie robiłam naleśników, bo po okresie, że naleśniki mi zawsze wychodziły naszedł czas, że smażąc na tej samej patelni co zawsze, robiąc wszystko po kolei tak samo jak zawsze żaden naleśnik nie chciał być taki jak powinien. Dzisiaj zaryzykowałam... po paru miesiącach wzięłam tą co zwykle patelnie... zrobiłam takie jak zawsze ciasto... i wyszło..

Naleśnik chyba jednak nie zależy od patelni... ale od humoru osoby, która go robi.. Od podejścia do niego. od włożonego serca...
A jaki powinien być idealny naleśnik? Na to pytanie pewnie jest tyle ile ludzi na ziemi... Mój Dziadek mówił, że idealny naleśnik to taki, który jest cienki i jasny.... i tego się trzymajmy :D

Składniki: (na ok. 30-40 naleśników)



2 jajka
500g mąki
550 mleka
łyżka oleju
szczypta soli
olej (do smażenia)




Sposób przygotowania:


Wszystkie składniki dokładnie wymieszać lub zmiksować.



 Patelnię bardzo dobrze rozgrzać i lekko naoliwić (najlepiej ściereczką)



Smażyć cienkie, jasne naleśniki.


Gotowe naleśniki rozłożyć jeden obok drugiego i smarować dżemem.



 Zwijamy naleśnik. Pierwsze zaginamy 1/3 naleśnika do środka





Następnie powtarzamy czynność z drugiej strony.




Na koniec zwijamy w rulonik.





Tak przygotowane naleśniki możemy podsmażyć na patelni.




SMACZNEGO! :D

sobota, 27 października 2012

Grzanki czosnkowo - ziołowe



Czosnek - warzywo, które mimo tego że nieprzyjemnie pachnie jest moim ulubionym. Jestem go wstanie dodawać do wszystkiego i gdyby tylko szło to nawet do ciast ;p Wiem, że nie każdy lubi czosnek a tym bardziej nie w takiej ilości w jakiej ja go czasem używam do rzeczy, które na pewno dałoby się zrobić bez dodatku tego wspaniałego warzywa ;) rozumiem osoby, które ze swoich jakiś przyczyn czosnku po prostu nie lubią... ale przecież ma on tak wspaniałe właściwości...
Ząbek czosnku na zdrowie

W swoim składzie chemicznym czosnek zawiera lotne związki siarkowe i bakteriobójcze, olejki eteryczne, błonnik, cukry oraz organiczne związki siarki, takie jak alliina i skordynina A i B. Zmiażdżone, świeże ząbki wydzielają allicynę, substancję, która posiada silniejsze działanie antybiotyczne niż penicylina czy tetracyklina.
W czosnku znajdują się też witaminy: C, PP, B1, B2, B3, prowitamina A, a także sole mineralne pierwiastków: wapń, potas, magnez oraz mikroelementy: żelazo, miedź i rzadkie pierwiastki jak nikiel, kobalt, chrom, selen, german. Chociaż selen i german występują w ilościach śladowych, ich obecność w czosnku ma duże znaczenie w ograniczaniu podziału komórek nowotworowych, zahamowaniu rozwoju czy nawet ich wydalaniu. Z tego też powodu czosnek jest coraz bardziej doceniany w zapobieganiu chorobom nowotworowym i układu krążenia.

Co zrobić na szybką kolację po powrocie  uczelni, po odebraniu Siostry ze szkoły, gdy tak naprawdę obiadu jeść się już nie chce, gotować się nie chce... nic się nie chce... Tosty, grzanki wszystko w tym stylu... co tylko się przygotowuje, wstawia i robi się samo ;) mało roboty, mało składników, ale za to wszyscy zadowoleni i najedzeni.
Dzisiaj właśnie przepis na szybkie, aromatyczne grzanki z dużą ilością czosnku i ziół :)



Składniki:

 op. pieczywa tostowego
ok. 200ml oleju
1/2 op. czosnku granulowanego
5 ząbków czosnku
po 1/2 op. bazylii i oregano (mogą też być inne zioła)
odrobina soli



 Sposób przygotowania:



Olej mieszamy w słoiczku z suchymi przyprawami. Dodajemy przeciśnięty przez praskę czosnek. Słoiczek zakręcamy. Potrząsając, dokładnie mieszamy.


 Kromki pieczywa smarujemy z jednej strony olejem i układamy na blaszce.
Pieczemy ok. 20 minut w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni.



 Grzanki można również upiec na grillu, ale trzeba uważać, bo dość szybko się przypalają.

 
SMACZNEGO!! :D

czwartek, 25 października 2012

Ciasto z budyniem na soku



Pomysł na ciasto z sokiem jakoś tak sam mnie naszedł. Wiedziałam, że można sok wykorzystać do ugotowania budyniu, ale jakoś nigdy tego nie próbowałam bo bałam się co z tego może wyjść. Tylko w końcu musi być ten pierwszy raz. Nastąpiło to dzisiaj.
Nie chciałam korzystać z jakiegoś konkretnego przepisu, gdyż nie lubię jak ktoś mi coś narzuca... wolę robić po swojemu ;)
Jak wyszło? Nie narzekam, ale jednak osobiście wolę zostać przy galaretce ;p Mój Brat za to stwierdził że dobre i niech tak zostanie :)


Składniki: 

Na biszkopt:  
8 jajek
8 łyżek stołowych cukru
8 łyżek stołowych mąki
proszek do pieczenia
Na masę budyniową:
1l soku
3 budynie śmietankowe

Dodatkowo:
ananas w puszce
dżem

Sposób wykonania:





 Pieczemy biszkopt według przepisu podanego wcześniej.



Do małego garnka wlewamy szklankę soku i rozpuszczamy w nim budynie.


 W większym garnku zagotowujemy resztę soku, gdy będzie wrzeć wlewamy wymieszany budyń i chwilę gotujemy mieszając.




 Biszkopt smarujemy dżemem i układamy na nim owoce.



Masę budyniową wylewamy, gdy trochę ostygnie wstawiamy do lodówki i czekamy aż stężeje.

SMACZNEGO!! :D

wtorek, 23 października 2012

Pasta jajeczna


Taką pastę robił mi dziadek jak byłam mała... Czasem zdarzało się, że trochę przesolił albo dał tyle pieprzu, że tego się zjeść nie dało, ale jak już się skupił to wychodziła Mu naprawdę smaczna pasta.
Teraz sama robię taką 'dziadkową pastę' i nawet jak robię ją w ogromnej ilości to znika w mgnieniu oka ;) Dlatego też ten prosty przepis wrzucam tutaj.. może komuś się spodoba ;)


Składniki:




5 jajek
30 dag sera żółtego
sól
pieprz






Sposób przygotowania:
 

 Jajka wkładamy do wody i gotujemy na twardo (od kiedy woda zacznie wrzeć gotujemy je jeszcze przez 7 minut).
Przelewamy je zimną wodą i obieramy.



Na tarce o grubych oczkach ścieramy ser.



 Do tego jajka.



Dodajemy majonez.


 Doprawiamy do smaku solą i pieprzem.
Dokładnie mieszamy.







SMACZNEGO!! :D

niedziela, 21 października 2012

Makaron farfalle w sosie z żółtych pomidorów


Jesteśmy z Siostrą wielkimi fankami wszelkiego rodzaju makaronów. Robimy je zawsze z tym co akurat mamy pod ręką. Tym razem jednak żółte pomidory to nie był przypadek. Tuśka będąc ze mną w sklepie zauważyła te warzywa a jako, że nie wiedziała zbytnio co to jest musiałyśmy je kupić, bo kto jak kto ale Ona musiała tego spróbować. Kupiłyśmy od razu większą ilość, więc z tych co zostały niezjedzone powstał sos do makaronu ;) 

Składniki:



Makaron farfalle
ok 1/2kg dojrzałych żółtych pomidorów
suszone zioła
czerwona cebula
czosnek



 

 Sposób przygotowania:

  Pomidory musimy obrać ze skóry. W tym celu nacinamy pomidory na znak krzyża. Zalewamy wrzątkiem. Chwilę moczymy w nim, a następnie wrzucamy na sitko i przelewamy zimną wodą. Skóra powinna sama odchodzić.



Czosnek i cebulę siekamy w drobną kostkę.



Na patelni rozgrzewamy ok. 3 łyżek oleju. Wrzucamy czosnek i cebulę. Delikatnie podsmażamy mieszając.

Pomidory kroimy w drobną kostkę. Wrzucamy na patelnię, mieszamy, przykrywamy i dusimy, żeby warzywa zmiękły.


W garnku gotujemy wodę na makaron. Gdy się zagotuje wsypujemy łyżkę soli i wrzucamy makaron. Gotujemy ok 10 minut (aż makaron będzie al dente).



Do sosu dodajemy zioła i dokładnie mieszamy.




Doprawiamy do smaku solą i pieprzem.

Ugotowany makaron odcedzamy. Do garnka z makaronem wlewamy gotowy sos i wszystko dokładnie mieszamy. Wykładamy na talerze.

SMACZNEGO!! :D


piątek, 19 października 2012

Biszkopt biały



Były zdjęcia tortu, który sam w sobie się z czegoś składał...
Każdy wie nawet najmniejsze dziecko że tort to głównie biszkopt...

Biszkopt... Mama mi zawsze powtarzała, że to jest najtrudniej upiec, więc  jak pierwszy raz piekłam biszkopt byłam przerażona.... bo z jednej strony  trzeba ładnie żółtka oddzielić od białek, a z drugiej ręce się trzęsą, bo w końcu 'jest to trudny wypiek'.

Pierwszy biszkopt piekłam tak jak piszą, polecają choć wiele jest sugestii to wszędzie trzeba ubić białka na sztywną pianę dodać cukier itd... potem zaczyna się spór co do mąki... jaką wybrać jak ją dodać do ciasta... podobno powinno się wsypać ją do jajek i wmieszać drewnianą łyżką... nie wiem nigdy tak nie robiłam... Ciężko mi też stwierdzić że upieczenie biszkoptu to coś trudnego bo ja w mojej krótkiej karierze cukierniczej upiekłam ich dość dużo i jeszcze nigdy się nie zdarzyło żeby mi jakiś nie wyszedł... niektórzy twierdzą że po prostu mam rękę do tego, że nawet jak mi białka się nie ubiją biszkopt wychodzi... :)
Nie bawię się w długie ubijanie jajek, mąkę mieszam mikserem i to na najwyższych obrotach, czasem mając resztki mąk wsypuję każdej po trochu... a i ja nigdy nie przesiewałam mąki... a podobno tak się powinno...chyba grunt to się nie przejmować ;P

Chyba tyle pisania... czas na przepis... których jest pewnie tyle co ludzi na ziemi (tych pieczących) ale ja podam ten, który zawsze robię a znalazłam go w jakiejś starej książce... a co najważniejsze jest łatwy do zapamiętania :)


Składniki:



Na każde jajko, które użyjemy do biszkoptu przypada 1 łyżka stołowa cukru i jedna łyżka stołowa mąki.
Odrobina proszku do pieczenia.




Sposób Wykonania:

Nastawiamy piekarnik na 180st
Białka oddzielamy od żółtek.
 W głębokim SUCHYM naczyniu (ważne żeby było suche bo białka się nie ubiją) ubijamy białka na sztywną pianę - można dodać szczyptę soli do białek wtedy się ładniej ubijają.




Następnie do piany dodajemy cukier i dalej ubijamy.






 Gdy piana będzie ładna sztywna wlewamy żółtka i mieszamy mikserem aż objętość się trochę powiększy.






 Dodajemy powoli mąkę z proszkiem do pieczenia i mieszamy mikserem aż wszystko się ładnie połączy.





 Ciasto wylewamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia tak żeby było równomiernie rozlane na całej blasze.





 Ja jeszcze zawsze delikatnie uderzam blachą w blat stołu żeby pęcherzyki powietrze, które mogą się pojawić zniknęły i nie robiły jakiś dziur w biszkopcie.




Wsadzamy do piekarnika na ok.20 minut choć wszystko zależy od grubości biszkoptu. Czym grubszy tym go dłużej pieczemy. Nie otwieramy piekarnika wcześniej niż w okolicach czasu zakończenia pieczenia bo podobno nie wyrośnie :)
Moja Mama zawsze mówi, że biszkopt jest gotowy gdy w momencie jak go delikatnie dotykasz on tak strzela pod palcami.


Uwagi, sugestie:

Biszkopty na okrągłe torty piekę z 8 jajek (czyli 8 łyżek cukru i 8 łyżek mąki) a potem czym większa/ mniejsza blacha tym ta ilość odpowiednio się zmienia

Jeśli ciasto z góry jest już ciemne ale jednak ciągle nie ma tego charakterystycznego 'pyk' pod palcami warto nakryć blachę papierem do pieczenia żeby ciasto mogło lepiej się wypiec a nie spalić z góry :)